Aktualności
03
Otwarcie cukierni z tradycjami rodzinnymi
Dwudziesty drugi listopada po blisko rocznej przerwie Cukiernia z Tradycjami Rodzinnymi ponownie rozpoczęła działalność. Tym razem Krzysztof Krychniak syn Wiktora Krychniaka i wnuk Eugeniusza Krychniaka otworzył zakład cukierniczy, który mieści się w Brzezinach przy ul. Mickiewicza.
Dzięki wsparciu finansowemu - jednorazowym środkom na rozpoczęcie działalności gospodarczej z Powiatowego Urzędu Pracy w Brzeznach firma z tradycjami rodzinnymi ponownie działa. "Nie mogłem patrzeć jak niszczeju cukiernia, stoją nie wykorzystane maszyny, na których uczyłem się fachu cukiernika. Postanowiłem kultywować tradycję rodzinną, która trwała od połowy lat 50-tych ubiegłego wieku. Aby ograniczyc koszty postawiliśmy na rodzinę. Za sklepową ladą stanęła moja żona Edyta, córka Sara lubi dekorować ciasta i torty, a ja zająłem się dostawą towaru i szukam rynku zbytu. Tata Wiktor przekazał mi rodzinne receptury, a mama Jadwiga wymyśla coraz to nowsze ciastka. Otrzymaną dotację przeznaczyłem na wyposażenie zakładu. Uważam, że był to dobry pomysł, bo po niespełna miesiącu działalności mam juz zamówienia z innych miast. Krzysztof krychniak z zawodu technolog żywienia. Do zawodu cukiernika przygotowywał mnie dziadek Eugeniusz. Z nim jeździłem na kursy tworzenia tortów, pralinek a nawet dekoracji z karmelu. W 2000r zdobyłem wicemistrza Polski Młodych Cukierników. W dorosłym życiu prowadziłem zakład krawiecki, ukończyłem studia z marketingu i zarządzania. Jednak po latach spędzonych poza cukiernią postanowiłem wrócić do zawodu cukiernika i związać się tym co lubię najbardziej, czyli produkcja słodkości. 22 listopada firma wznowiła działalność. Po sztandarowe wyroby cukierni z tradycjami rodzinnymi jak sernik jogurtowy, orzechowiec, tort bezowy, makowiec, rożki klienci ustawiają się w kolejce, a zamówienia coraz częściej składane sa spoza Brzezin. Prawdziwym hitem okazały się kwadratowe bułeczki z twarożkiem i kruszonką tzw. koperty. Już wkrótce będą pralinki, tory z masą cukrową, figurki z marcepanu. Myslę także o uruchomieniu produkcji sezonowej m. in. bułek z owocami, a latem nawet o produkcji tradycyjnych lodów. W niewielkim sklepie udało się wygospodarować miejsce na stolik z kilkoma krzesłami gdzie do zakupionego ciastka można zamówić kawę z ciśnieniowego ekspresu.
Wstecz